piątek, 25 października 2013

Czy powroty do biegania bywają trudne czy łatwe ...?

Zastanawiam się od kilku dni czy mój powrót do biegania będzie łatwy czy trudy. Morze będzie jak z odchudzaniem im częściej stosujesz różne diety po których na nowo tyjesz tym trudniej po kolejnej zrzucić nadmiar kilogramów ?
Nigdy nie biegałam długich dystansów moja maksymalna długość ciągłego biegu to 5km, lecz biegałam czasami mniej czasami więcej. Więcej zazwyczaj przed wakacjami żądna zrzucenia kilkunastu kilogramów.
Pamiętam kiedy po raz pierwszy "pobiegłam" ważyłam wtedy 115kg byłam na spacerze zostało mi do domu jakieś 400-500m i postanowiłam pobiec, dobiegłam jedynie do drogowskazu z nazwą naszej ulicy znajdującego się 300m od domu :) przebiegłam ledwie 200m a zmęczona byłam ... jakbym co najmniej maraton przebiegła :)
Do dziś kiedy wracam i patrzę na ten drogowskaz to się uśmiecham. Wydaje mi się że teraz będzie dużo lepiej, samo to iż w środę zrobiłam z marszu 12minut ciągłego biegu (to prawie 2km) wiem wiem dla niektórych to nic lecz dla mnie to bardzo dużo :) Organizm chyba nie zapomina o tym że kiedyś się biegało czy trenowało tylko trzeba go na nowo tego "nauczyć". Dużym problemem dla mnie są wzniesienia a czasami nawet spore górki których u mnie pełno, nie ma płaskich miejsc na trasy biegowe w związku z tym ogromnie szybko się męczę a tym samym zniechęcam. Jak już wbiegnę na tą górkę to najchętniej bym się na niej "wyłożyła". Chciała bym osiągnąć w miarę stabilną formę biegać po 5-7km 3-4 razy w tygodniu bardzo bym tego chciała :) Wiem "wygrywają tylko Ci co nie tracą wiary" i dlatego wierzę mimo iż zima za pasem lecz wierzę że wszystko mi się uda że założony plan wykonam w 100% i w przyszłym roku przed wakacjami będę biegać dla podtrzymania formy i przyjemności a nie po to by walczyć z nadwagą ! 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz