Dzień dziesiąty ostatni 0 kg
Waga 93 kg
I co ? I koniec ... to już ostatni wieczór kiedy siedzę i piszę na temat mojej głodówki, od jutra zaczynam nowy rozdział mojego życia zdrowy rozdział :)
Dziękuję "Superlini" moja kochana gazeta która jest ze mną zawsze
niezależnie od mojej wagi :) w której po raz pierwszy usłyszałam o MC
długo nie mogłam się zdecydować lecz w końcu się udało i dotrwałam do
końca.
Zastanawiałam się jakie podsumowanie powinnam napisać jak wpłynęła na mnie ta głodówka co mi dała ?
Podczas całej głodówki nie zgrzeszyłam ani razu cały czas trzymałam się picia tylko i wyłącznie lemoniady, dziś jedynie rano zrezygnowałam z wypicia soli ponieważ już wczoraj miałam problem i brało mnie na wymioty :(( więc dziś dałam sobie spokój nie chciałam psuć sobie poranka. Woda z solą to najgorszy aspekt tej głodówki to był dla mnie istny koszmar budząc się rano już mnie mdliło na samą myśl o tej wodzie :((Co do wyglądu napiszę tak pod względem zewnętrznym skóra stała się rzeczywiście bardziej błyszcząca jędrniejsza lecz to w dużej mierze zasługa dużej ilości wody (skóra jest nawilżona) co do włosów paznokci itp. nie zauważyłam żadnej różnicy. Waga jak do tej pory - 4,8 kg jak na 9 dni to dużo lecz sporo z tego to woda która zalegała w moim organizmie. Początkowe 2 dni były trudne byłam słabsza i było mi strasznie zimno lecz ogólnie to jestem zmarzluchem :) Jeżeli chodzi o jakąś super energie (jak pisze w książce) to niczego takiego nie doświadczyłam, trudniej jest mi jedynie zasnąć lecz nie wiem czy to wpływ MC zobaczymy za kilka dni jak zacznę jeść. Nie uprawiałam żadnego sportu, nie ćwiczyłam co drugi dzień chodziłam na 30-40 minutowe spacery. Bałam się troszkę że wysiłek fizyczny może mnie i mój organizm jeszcze bardziej osłabić więc wybrałam tylko spacery.
Jeżeli chodzi o moją psychikę to MC zrobiło w niej ogromne spustoszenie :) te 10 dni było czasem wielu przemyśleń, refleksji nad tym jak jadłam do tej pory był to czas decyzji aby wszystko co nastąpi po tych 10 dniach było w pełni przemyślane. Nie myślałam o jedzeniu a to dla mnie nowość nie zastanawiałam się co jutro zjem, co dobrego kupić w sklepie czym zaspokoić pragnienie, głód ... nie było tego bo była tylko woda i lemoniada nic innego ... i dlatego był czas na myślenie o czymś innym. Decyzje jakie podjęłam będę wam relacjonować na bieżąco na początek przez 4 dni powoli wracam do jedzenia. Lemoniadę zostawiam bo jest świetna troszkę zmniejszę ilość syropu bo to cukier i ma troszkę kalorii, lecz rano i wieczorem szklanka wody z cytryną i niewielką ilością syropu będzie na pewno w moim menu :)
A teraz podsumowanie w centymetrach :)
szyja 36cm -> 35cm (-1cm)
biceps 33cm -> 32cm (-1cm)
biust 110cm -> 106cm (-4cm) :(
pod biustem 93cm -> 87cm (-6cm)
talia 107cm -> 103cm (-4cm)
biodra 126cm -> 123cm (-3cm)
udo 70cm -> 67cm (-3cm)
waga 97.8kg -> 93kg (-5,6kg)
Troszkę mnie ubyło tu i tam :) lecz to naprawdę nie o to chodzi choć właśnie tak myślałam na początku chciałam stracić jak najwięcej kilo aby na 23 listopada (spotkanie klasowe) być "chuda" teraz myślę inaczej wiem że to początek ... początek do wielkiej zmiany.
Dzień dziesiąty
10 szkl lemoniady
10 szkl wody
5szkl herbatek ziołowych
co daje 6,25 litra płynów !!!
56 kcal razy 10 dziś wypitych 560kalorii
ogólnie według skali 1-10 daję sobie dziś 10
Brawo! Gratulacje wytrwałości:) To musiało kosztować Cię naprawdę dużo wysiłku. Ważne byś teraz, już oczyszczona, przeszła do odpowiedniej diety, która pomoże Ci schudnąć i jednocześnie zachować zdrowie.
OdpowiedzUsuńWspaniale, że doszłaś do takich ostatecznych wniosków. Najwięcej daje nam to czego nauczymy się sami z własnych doświadczeń niż to co na tacy podadzą nam inni.
Powodzenia dalej!
Dziękuję :) Teraz będzie już tylko dobrze :)
OdpowiedzUsuń